Czy ktoś jeszcze widzi eksplozję w handlu detalicznym jako konsekwencję wysychania źródeł dochodów wraz z blokadą?
Czy ktoś jeszcze widzi eksplozję w handlu detalicznym jako konsekwencję wysychania źródeł dochodów wraz z blokadą?
Mam nadzieję, że nie. Ponieważ uczenie się handlu, gdy potrzebujesz pieniędzy, jest przeciwne do zamierzonego. Jeśli wystarczająco dużo ludzi spróbuje to zrobić i nieuchronnie stracą swoje pieniądze. Rezultatem są bardziej restrykcyjne ograniczenia. Najlepiej jest nauczyć się handlować bez tego rodzaju presji. Ps. Uważam, że nauka handlowania jest czymś zupełnie innym niż handlowanie.